Sprzęt elektroniczny to dziś nieodłączny element każdej firmy – od korporacji IT po małe biura rachunkowe. Komputery, drukarki, routery, monitory, telefony… lista urządzeń stale rośnie, a wraz z nią – ilość elektroodpadów. Co jednak dzieje się z tym sprzętem, gdy przestaje działać lub zostaje wymieniony na nowszy model?
W przypadku firm i instytucji odpowiedź jest jednoznaczna: elektroodpady nie mogą być traktowane jak zwykłe śmieci. Ich likwidacja podlega ściśle określonym przepisom prawa, a za ich naruszenie grożą konkretne sankcje.
Co to są elektroodpady i kto je produkuje?
Zgodnie z ustawą, elektroodpadami (ZSEE – zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny) są wszystkie urządzenia działające na prąd, które zostały wycofane z eksploatacji. W firmach mogą to być:
- laptopy, komputery stacjonarne,
- monitory, drukarki, skanery,
- sprzęt telekomunikacyjny (centrale, routery),
- drobne urządzenia biurowe,
- zasilacze, przewody, baterie.
Każdy z tych przedmiotów zawiera elementy, które wymagają odpowiedniego przetworzenia. Niewłaściwe składowanie może prowadzić do zanieczyszczenia środowiska i naruszenia danych firmowych, a nielegalne wyrzucenie – do poważnych konsekwencji prawnych.
Obowiązki firm w świetle polskiego prawa
Utylizacja elektroodpadów przez firmy regulowana jest m.in. przez:
- Ustawę z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach,
- Ustawę o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym,
- Obowiązki wynikające z BDO – Bazy Danych o Odpadach.
Zgodnie z przepisami:
✅ Firmy nie mogą wyrzucać elektroodpadów do śmietników komunalnych,
✅ Muszą przekazać je podmiotowi uprawnionemu do przetwarzania ZSEE,
✅ Muszą posiadać dowód przekazania odpadów – najczęściej w formie KPO (karty przekazania odpadów),
✅ Są zobowiązane do rejestracji w systemie BDO (jeśli generują odpady powyżej ustalonego progu).
Brak realizacji tych obowiązków może skutkować karą administracyjną, grzywną, a także problemami w trakcie kontroli urzędów środowiskowych lub audytów wewnętrznych.
Czym grozi nielegalne pozbywanie się elektroodpadów?
W praktyce wiele firm nieświadomie łamie prawo – przechowując elektrośmieci latami w piwnicach, oddając je „po znajomości” lub wynosząc razem z innymi odpadami. To jednak nie tylko ryzyko środowiskowe, ale również realne konsekwencje prawne.
Brak dokumentu potwierdzającego przekazanie odpadu może skutkować m.in.:
- grzywną w wysokości od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych,
- nakazem natychmiastowego wycofania sprzętu i przekazania go do legalnego podmiotu,
- problemami w procesie certyfikacji środowiskowej (np. ISO 14001, ESG).
Jak działać legalnie i bezpiecznie?
Rozwiązanie jest prostsze, niż się wydaje. Zamiast analizować przepisy i tworzyć własne procedury, wystarczy skorzystać z usług firmy, która przejmie te obowiązki. Odbioryfirmowe.pl to usługa stworzona właśnie z myślą o firmach – od jednoosobowych działalności po korporacje i instytucje publiczne.
Dzięki temu:
- zgłaszasz chęć odbioru przez formularz lub telefon,
- ustalasz dogodny termin odbioru,
- otrzymujesz dokumentację zgodną z prawem (w tym KPO, BDO),
- masz pewność, że sprzęt zostanie zutylizowany zgodnie z normami.
Cała usługa jest bezpłatna, legalna i zgodna z obowiązującymi przepisami.
Czy każda firma musi być w BDO?
Nie każda firma musi być wpisana do BDO – to zależy od ilości i rodzaju wytwarzanych odpadów. Jeśli nie masz pewności, czy Twoja firma podlega rejestracji, warto zapytać – zespół Odbioryfirmowe.pl oferuje pomoc i doradztwo w tym zakresie.
Warto też pamiętać, że nawet jeśli nie jesteś zobowiązany do prowadzenia pełnej ewidencji, i tak musisz przekazać elektrośmieci podmiotowi posiadającemu zezwolenia – inaczej może to zostać uznane za nielegalne postępowanie z odpadami.
Legalność = bezpieczeństwo
Likwidacja elektroodpadów w firmie nie musi być problemem. Wystarczy działać zgodnie z przepisami, a najlepiej – powierzyć to zadanie profesjonalistom. Dzięki temu:
- unikniesz kar i nieprzyjemnych kontroli,
- zabezpieczysz dane firmowe na starych nośnikach,
- zyskasz dokumentację na potrzeby audytów,
- zadbasz o środowisko i wizerunek swojej marki.